Antologia dramatów

109 Władcy Filistyńscy wyłupiają gałki oczne Samsonowi i ciskają nimi w dwie przeciwne strony sceny. Oczy Samsona spływają krwią… Samson jęczy i krzyczy poniżony. SAMSON: Ach…Ach…A…A… JEDEN Z WŁADCÓW FILISTYŃSKICH: Dalej… Zabierzmy go do Gazy! Związany łańcuchami Samson, wleczony, potyka się idąc. Władcy wyprowadzają go ze sceny. Powraca Dalila, trzymając w jednej ręce kosmyki włosów, w drugiej nożyce… Szlocha, przestraszona tym, co stało się z Samsonem. Szybko jednak rzuca pukle włosów oraz nożyce i podnosi sakwy z pieniędzmi….. chichocząc z radości.

RkJQdWJsaXNoZXIy OTg0NzAy