Antologia dramatów

113 JEDEN Z WŁADCÓW FILISTYŃSKICH: Skazaliśmy go na noszenie łańcuchów z brązu. Przykuto go do żaren, które służą w więzieniu do mielenia ziarna…Tam spędził wiele czasu… A teraz nakażemy mu tańczyć i bawić nas…. Dalejże… Filistyni zaczynają klaskać w dłonie… Żądają od Samsona by tańczył. TŁUM FILISTYNÓW: Tańcz, Samsonie…Tańcz… tańcz… tańcz. Samson podryguje jakby tańczył. Woła chłopca, który wcześniej prowadził go za rękę: SAMSON: Chłopcze…, połóż me dłonie na tych dwóch kolumnach, które podtrzymują strop bym mógł się o nie wesprzeć. Chłopiec wspiera dłoń Samsona na pierwszej kolumnie, następnie na drugiej, tak że obie jego ręce dotykają naraz kolumn. Podczas gdy taniec i klaskanie nie ustają, Samson krzyczy na cały głos:

RkJQdWJsaXNoZXIy OTg0NzAy