Antologia dramatów

152 AL-MUSTASIM: Sfinansowanie zaciągu wojsk. Ibn al-Alqami wybucha śmiechem. IBNAL-ALQAMI: Ludzi wytracimy, a pieniądze przepadną. Panie, Mongołowie to ogromna siła. Nie zdołamy im się przeciwstawić. Mają straszliwą broń. AL-MUSTASIM: Co to takiego? IBN AL-ALQAMI: Katapulty i specjalne wozy miotające ogniste strzały. Sami Chińczycy kierują tymi wyrzutniami. AL-MUSTASIM: Cóż więc robić? Ibn al-Alqami wyciąga zapisaną kartkę papieru. IBN AL-ALQAMI: Panie, zachowałeś skarby i kosztowności na tę chwilę, aby dzięki nim odpędzić zagrożenie od twego rodu, chroniąc honor, godność i własne bezpieczeństwo. Dlatego musisz przygotować: tysiąc sztuk drogocennych kamieni, tysiąc sztuk wielbłądów i tysiąc sztuk koni czystej krwi arabskiej z pełnym rynsztunkiem. Oprócz tego

RkJQdWJsaXNoZXIy OTg0NzAy