161 AL-MUSTASIM: Tak… tak… wedle rozkazu. HULAGU: Idź więc z moimi ludźmi i pokaż im, gdzie jest złoto. Kalif wychodzi wraz z mongolskimi żołnierzami. Hulagu uśmiecha się, gdy jeden ze strażników otwiera przed nim kolejno wszystkie skrzynie ze skarbami. Po chwili powraca kalif wraz z ludźmi Hulagu. MONGOLSKI ŻOŁNIERZ: Panie, cały dziedziniec pełen jest szczerego złota. Hulagu zwraca się do al-Mustasima. HULAGU: Po cóż zgromadziłeś tyle bogactwa? Lepiej byłoby dla ciebie, gdybyś wydał to wszystko na armię, która mogłaby bronić ciebie i twoje królestwo. Straż! Brać go! Zerwijcie mu skórę z twarzy i przynieście mi ją. Kalif jąka się. AL-MUSTASIM: Chcę dokonać ablucji i… pomodlić się. Chcę się pomodlić.
RkJQdWJsaXNoZXIy OTg0NzAy