168 Książę i Hulagu wychodzą. ABBASYDZKI NOTABL: Ibn al-Alqami, dlaczego nie powiedziałeś mu, co dzieje się w Bagdadzie? IBN AL-ALQAMI: Sam słyszałeś jego odpowiedź. ABBASYDZKI NOTABL: I ty mówisz mu, że ludzie w Bagdadzie są szczęśliwi. O Boże wszechmogący… o Boże wszechmocny! Wszyscy opuszczają salę. Światło stopniowo gaśnie. Robi się zupełnie ciemno. Zza kulis dobiega głos. GŁOS: Mijają dni. Ibn al-Alqami w sali wraz ze swoimi towarzyszami. Słychać muezzina wzywającego na modlitwę. Na scenę wchodzi mongolski książę. KSIĄŻĘ MONGOLSKI: Ibn al-Alqami, każ uciszyć tego muezzina. IBN AL-ALQAMI: Panie, ale to przecież wezwanie na modlitwę.
RkJQdWJsaXNoZXIy OTg0NzAy