Matko... myślę nad podstępem, którym zwabię tu tego przestępcę... samego, bez straży... Zabijemy go. Nie martw się matko! Bądź o mnie spokojna! (Zwraca się do Muhammada Sanbara) Idź do niego i powiedz mu: O nasz Boże! Furdża, matka Abu Tahira, nie żyje! Chcielibyśmy, abyś przyszedł i napełnił jej wnętrzności żarem, jak przykazałeś to czynić! Ja tymczasem ułożę matkę na podłodze. Muhammad Sanbar wychodzi, wchodzi siostra Abu Tahira al-Qarmatiego. Siostra Abu Tahira Al-Qarmatiego: Słyszałam wszystko! Abu Tahir Al-Qarmati: Rozpustnico! Wynoś się stąd! Furdża: Nie obwiniaj jej! Została zgwałcona! Wyjawiła mi to! Abu Tahir Al-Qarmati (zwracając się do matki): Połóż się tutaj... Okryję cię... Nie ruszaj się... (Furdża kładzie się na ziemi. Abu Tahir al-Qarmati przykrywa ją płótnem, podczas gdy
RkJQdWJsaXNoZXIy OTg0NzAy